„Rosja Krystyny
Kurczab-Redlich, polskiej Politkowskiej, nie jest Rosją wydumaną
przy komputerze, jest Rosją żywą, znaną autorce osobiście,
poznawaną za cenę największego nawet ryzyka” (Stefan
Bratkowski)*.
Jedno
zdanie, które mogło by wystarczyć za całą recenzję. Przyznaję,
że obawiałam się lektury tej książki. Zawsze stroniłam od
reportaży, bo... za trudne, zbyt wymagające, czasochłonne, a być
może i nudne... Tak myślał wielbiciel kryminałów, powieści
obyczajowych, przygodowych i psychologicznych. Książka
Krystyny Kurczab-Redlich jest jednak dla mnie (a być może będzie
i dla Ciebie) najlepszym dowodem na potwierdzenie powiedzenia
„Nigdy nie mów NIGDY...”.
Ten nadmieniony powyżej wielbiciel kryminałów...., odnalazł w
niej bowiem i wątek sensacyjny i
obyczajowo-psychologiczny, a nawet dramatyczny. Śmiało mogę
powiedzieć, że „Głową o mur Kremla”
to świetna pozycja na początek dla tych, którzy jeszcze się
wahają, a chcieliby rozpocząć swoją przygodę z literaturą
faktu.