Dwie
zbrodnie popełnione w tym samym miejscu, w bliźniaczy sposób, na
osobach o zbliżonej aparycji, w odstępie kilkunastu
lat, przez psychopatycznego mordercę (morderców?) okaleczającego
zwłoki... Wątek mafijnego półświatka przestępczego, trudne
relacje rodzinne na linii matka-córka i ich konsekwencje,
niespełniona miłość i wybory z rozsądku, tajemnica... Kryminał,
thriller, dopełnione elementami powieści obyczajowej i nutą
erotyzmu... Taka jest właśnie „Czerwień. Kolory zła”, debiut
literacki Małgorzaty Oliwii Sobczak w charakterze autorki powieści
kryminalnych.
Powieść czyta się naprawdę dobrze, szybko i z zainteresowaniem.
Autorka udowadnia, że komfortowo czuje się w zgoła odmiennym
gatunku literackim aniżeli dotychczas uprawianym (czytaj: baśń,
powieść obyczajowa). Zgrabnie operuje wypracowanym już stylem
pisarskim, czego efektem podczas lektury jest brak dojmującego
odczucia debiutanctwa.