niedziela, 11 czerwca 2017

„Głową o mur Kremla” Krystyna Kurczab-Redlich (Wydawnictwo WAB)

„Rosja Krystyny Kurczab-Redlich, polskiej Politkowskiej, nie jest Rosją wydumaną przy komputerze, jest Rosją żywą, znaną autorce osobiście, poznawaną za cenę największego nawet ryzyka” (Stefan Bratkowski)*.

Jedno zdanie, które mogło by wystarczyć za całą recenzję. Przyznaję, że obawiałam się lektury tej książki. Zawsze stroniłam od reportaży, bo... za trudne, zbyt wymagające, czasochłonne, a być może i nudne... Tak myślał wielbiciel kryminałów, powieści obyczajowych, przygodowych i psychologicznych. Książka Krystyny Kurczab-Redlich jest jednak dla mnie (a być może będzie i dla Ciebie) najlepszym dowodem na potwierdzenie powiedzenia „Nigdy nie mów NIGDY...”. Ten nadmieniony powyżej wielbiciel kryminałów...., odnalazł w niej bowiem i wątek sensacyjny i obyczajowo-psychologiczny, a nawet dramatyczny. Śmiało mogę powiedzieć, że „Głową o mur Kremla” to świetna pozycja na początek dla tych, którzy jeszcze się wahają, a chcieliby rozpocząć swoją przygodę z literaturą faktu.

Czym jest jednak książka Krystyny Kurczab-Redlich? To zbiór reportaży, studium politologiczne i socjologiczne o Rosji i Rosjanach okresu przełomu: przejścia z komuny do demokracji. Autorka rozprawia się w niej między innymi z mitami o społeczeństwie rosyjskim - powszechnym alkoholizmie i prostytucji, analizuje mentalność Rosjan i leżące u jej podstaw przeświadczenie o wszechpotędze Rosji, docieka prawdy na temat udziału rosyjskich służb specjalnych w wojnie w Czeczenii, przybliża proces dochodzenia Putina do władzy, czy też objaśnia założenia przyjętego przez niego systemu rządów. A to wszystko z pozycji niemalże naocznego świadka opisywanych wydarzeń i zjawisk. Należy bowiem wspomnieć, że Krystyna Kurczab-Redlich od lat mieszka i pracuje w Rosji. Treści, obrazy, spostrzeżenia zawarte w książce niosą zatem ze sobą walory autentyczności i wiarygodności. Nie bez kozery Stefan Bratkowski stwierdza, że „Rosja Krystyny Kurczab-Redlich (...) nie jest Rosją wydumaną przy komputerze, jest Rosją żywą, znaną autorce osobiście”.
Dokonując oceny książki Kurczab-Redlich nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie, o wyczytywanej z każdej jej stronicy odwadze, zawziętości i bezkompromisowości autorki w dochodzeniu do prawdy. Przekłada się to na obiektywizm, dogłębność i rzetelność przedstawianych treści. Odzwierciedla się w bogactwie faktów i zdarzeń okraszonych licznymi datami i nazwiskami. To „bogactwo” i ta „liczność” nie mają w tym kontekście jednak negatywnego zabarwienia. Wręcz przeciwnie. Budzą w czytelniku zaciekawienie, niedowierzanie, ale i... obawę. Niepokój ten dotyczy płaszczyzny dozwolonej penetracji tematyki rosyjskiej i grubości liny wyznaczającej jej granicę.



* cytat pochodzi z okładki książki Krystyny Kurczab-Redlich „Głową o mur Kremla” (Wydawnictwo WAB, rok wydania 2007)



2 komentarze:

  1. Bardzo ładnie napisana recenzja. Myślę, że spodobały by się Pani książki wymienione w blogu zycieihobby.blogspot.com, jednakże proszę wzmianki o nich potraktować tylko jako wzmianki a nie recenzje. Tego słowa bałbym się użyć w odniesieniu do wpisów na moim blogu szczególnie w porównaniu do Pani świetnej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaję się, że aż się zawstydziłam :) Bardzo dziękuję za komentarz i tak miłe słowa. Obiecuję, że nie omieszkam odwiedzić Pana bloga :)

    OdpowiedzUsuń