poniedziałek, 2 sierpnia 2021

„Między nami pingwinami” Noah Strycker (Wydawnictwo MUZA)


(zdjęcie: Czytadło pisadło)

„Wyobrażałem sobie widok kolonii w porze pełnej aktywności – ptaki aż po horyzont, człapiące na krótkich nóżkach z brzuchami wypchanymi rybami, rozpoznające swoje pisklęta pośród masy innych. To spektakl, który większość osób ma szansę zobaczyć tylko w telewizji. Nieliczni mają okazję zetknąć się z nim osobiście”...

Dzięki książce Noaha Stryckera i odrobinie wyobraźni jest to jednak możliwe bez udziału tego typu środków masowego przekazu. „Między nami pingwinami” bowiem to zapiski autora z pobytu i pracy naukowej na Antarktydzie, a dokładnie przylądku Croziera, gdzie uczestniczył w misji badawczej realizującej projekt poświęcony zamieszkującej ten teren populacji pingwinów Adeli. Na kartach opowieści Stryckera przenosimy się w jedne z najmniej dostępnych i przyjaznych miejsc na naszym globie, gdzie obok skrajnych warunków pogodowych, w tym ekstremalnie niskich temperatur, doświadczamy ogłuszającej ciszy i odosobnienia.

Książka ta, to połączenie autobiografii i reportażu, jednakże styl pisarski Noaha Stryckera czyni ją niemalże powieścią przygodową dla dzieci i dorosłych. Autor bowiem nie tylko sprawozdaje nam codzienność członków ekspedycji, wyniki pingwinich obserwacji, ale i zagłębia się do źródeł swojej pasji ornitologicznej i początków pracy w zawodzie. Czytelnik nie wychodząc poza strefę komfortu poznaje życie ekspedycji badawczej od wewnątrz, związane z nim niedogodności, lęki i niepokoje wypływające z nieludzkich wręcz warunków bytowych antarktycznego kontynentu. Niezwykłe doświadczenie. Tej niezwykłości umniejsza nieco fakt, że zgodnie z zapowiedziami wydawniczymi tematem przewodnim książki miały być pingwiny i prowadzone nad nimi badania. Czytelnik mógł zatem spodziewać się bardziej literatury naukowo-ornitologicznej okraszonej elementami książki podróżniczej, nie zaś pozycji reportażowej z mocno zaakcentowaną sferą poradnikowo-survivalową. Niedosyt spowodowany rozdźwiękiem między oczekiwaniami, a książkową rzeczywistością łagodzi jednak niezwykle empatyczny sposób opisywania pingwiniego przedmiotu badań naukowych, ich wyglądu, sposobu poruszania się i porozumiewania, zwyczajów (czy może przyzwyczajeń?), zasad panujących w kolonii. Licznie używane przez autora zdrobnienia powodują, że nasz poziom sympatii do tych stworzeń niebezpiecznie wzrasta, a głód ciekawostek ornitologicznych zostaje zmniejszony. Czy zatem warto polecić „Między nami pingwinami” czytelniczej uwadze? Zdecydowanie tak. I to zarówno wielbicielom literatury naukowo-ornitologicznej, podróżniczej, poradnikowo-survivalowej, jak i przygodowej.

 

Bardzo dziękuję Wydawnictwu za przekazanie egzemplarza książki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz