niedziela, 17 listopada 2019

„Rytuały wody” Eva García Sáenz de Urturi (Wydawnictwo MUZA)


„Rytuały wody”..., drugi tom trylogii Białego Miasta Evy Garcii Sáenz de Urturi i kolejne śledztwo profilera kryminalnego, inspektora Unaia Lópeza de Ayala zwanego Krakenem. Tym razem inspektor Wydziału Kryminalnego zmierzy się z kolejną serią morderstw, które mają znamiona rytualnych, ale wzorowanych na starych celtyckich obrzędach wody skupionych wokół zagadnienia płodności. Giną Ci, których ktoś uznał za niegodnych bycia rodzicem...
Mechanizm fabuły najnowszej powieści hiszpańskiej autorki jest paralelny do pierwszego tomu trylogii i wydaje się być zrozumiałym, że nie da się uniknąć ucieczek recenzyjnych do pierwszej jej części. I tak, mamy seryjnego mordercę, rytualne mordy nawiązujące symboliką do wierzeń i tradycji starożytnego ludu, no i oczywiście kapitalnie oddany klimat hiszpańskich miast i miasteczek. W dodatku kolejność wydarzeń powieści skomponowana jest w oparciu o schemat retrospekcji, a więc wydarzenia teraźniejsze z perspektywy bohaterów powieści przeplatane są z wydarzeniami przeszłymi. Ukazany jest w ten sposób ścisły związek przyczynowo-skutkowy między zdarzeniami odległymi na linii czasu o kilkadziesiąt lat.
Mogłabym w zasadzie powtórzyć wiele ze stwierdzeń sformułowanych w recenzji „Ciszy białego miasta” - i porównanie autorki do ikony literatury amerykańskiej Dana Browna... i kapitalną umiejętność kreowania swoich bohaterów literackich (z których część poznajemy w pierwszym tomie trylogii), czy też kunszt w budowaniu napięcia, zwodzeniu czytelnika w odkrywaniu prawdy. Nie sposób jednak nie zwrócić uwagi na dokonane przez autorkę zerwanie z zastosowanym w pierwszym tomie trylogii wyważeniem rozumianym jako kreowanie bohaterów z równą pieczołowitością, oddaniu w równym stopniu do ich dyspozycji na kartach powieści miejsca i czasu. Tym razem bowiem rolę dominującą w całej historii zyskuje postać Krakena, jego zmagania w walce z dojściem do pełnej sprawności po urazie odniesionym w wyniku postrzału, rozterki osobiste związane z ciążą partnerki i prawdopodobnym ojcostwem jej nienarodzonego dziecka. W moim odczuciu to właśnie jego postać otrzymuje w „Rytuałach wody” pierwszoplanową rolę, uczestniczy nie tylko w wyjaśnieniu przedmiotu prowadzonego śledztwa i uchwyceniu seryjnego mordercy, ale i jest mocno uwikłany w wydarzenia będące jego zaczątkiem. Niekiedy można odnieść wrażenie, że osobista historia inspektora przesłania istotę głównego wątku powieści. A ten jest tym razem szczególnie trudny, nieznośnie niepokojący, budzący niesmak i silny sprzeciw. Dlaczego? Wątek kryminalny ma bowiem podwójne dno. Seria morderstw dokonywanych na wzór i podobieństwo starożytnych rytuałów w perspektywie oceny moralnej rodzi w czytelniku element wahania i poddaje próbie jego stanowczość. Bo jak ocenić osobę (mordercę), która będąc dzieckiem doświadcza wielokrotnego gwałtu na ciele i psychice, staje się ofiarą molestowania ze strony najbliższej jej osoby – ojca, który z natury rzeczy powinien być punktem oparcia i gwarancją bezpieczeństwa? Staje się on oprawcą zamiast być twierdzą chroniącą młode życie przed bodźcami destabilizującymi jego równowagę i zapewniającą harmonijny wzrost i rozwój. Temat trudny, wrażliwy, budzący negatywne emocje. A gdy dodam, że autorka potrafi wzbudzić w czytelniku wręcz fizyczny ból wywołany tymi właśnie emocjami... Śmiało można stwierdzić, że „Rytuały wody” w porównaniu do „Ciszy białego miasta” stanowią większe wyzwanie czytelnicze. Poruszają bowiem głębiej skrywane zasoby uczuciowe, drażnią wrażliwość, na dłużej zapadają w umysł. Pobudzają przy tym apetyt na dobrą literaturę kryminalną, ocierającą się o historię, religioznawstwo, psychologię. Bo taka właśnie jest trylogia Evy Garcii Sáenz de Urturi - wieloaspektowa, wielowymiarowa, interdyscyplinarna. Polecam.


Bardzo dziękuję Wydawnictwu MUZA za przekazanie egzemplarza książki :)

2 komentarze:

  1. Pierwsza część bardzo mi się podobała więc i po tę zamierzam sięgnąć 😊
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. To i druga część powinna się spodobać 😊

    OdpowiedzUsuń