niedziela, 3 lutego 2019

„Kawiarnia na końcu świata. Opowieść o sensie życia” John Strelecky (Wydawnictwo Aktywa)


Niewielkich rozmiarów książeczka o niezwykle ważnym przesłaniu. W mojej opinii, „Kawiarnia na końcu świata. Opowieść o sensie życia” Johna Strelecky'a to jedna z najważniejszych książek z zakresu rozwoju osobistego, obowiązkowa lektura dla każdego. Podkreślam: każdego. Bez względu na wiek, płeć, poglądy religijne i polityczne. Nieważne, czy masz lat 15, czy 50, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, liberałem, czy skrajnym konserwatystą, katolikiem, czy buddystą. Każdy wręcz powinien podjąć wyzwanie odnalezienia odpowiedzi na stawiane w książce pytania. A pytań jest trzy:
Dlaczego tu jesteś?
Czy boisz się śmierci?
Czy czujesz się spełniony?”,
przy czym wszystkie krążą wokół najważniejszego zagadnienia: SI... SENS ISTNIENIA.
Jego odkrycie będzie równoznaczne ze znalezieniem powodu, dla którego w ogóle istniejemy, określeniem jaki jest nasz cel życiowy. To preludium do odnalezienia szczęścia, spełnienia, uwolnienia się od lęków. Każdy z nas rodzi się z określonym planem życiowym, każdy jest potrzebny światu na swój indywidualny sposób. Najtrudniejsze jest jednak określenie czym jest to COŚ: ten cel, to zadanie, ta misja... Wymaga to ogromnej pracy, konsekwencji i cierpliwości. Każdy człowiek bowiem jest inny, każdy stanowi autonomiczną jednostkę, a zatem musi wejrzeć w siebie, by móc z przekonaniem stwierdzić co jest jego powołaniem. A gdy już to stwierdzimy... Wystarczy trochę odwagi w podjęciu decyzji o wprowadzeniu zmian w swoim życiu.
Przed takim zadaniem stanął John Strelecky, autor „Kawiarni na końcu świata...”. A wszystko było dziełem przypadku. Znalazłszy się w pewnym momencie na zakręcie życiowym dostrzegł nową perspektywę i odnalazł samego siebie: „Czasami, kiedy się tego najmniej spodziewasz – i być może kiedy tego najbardziej potrzebujesz – lądujesz w nowym miejscu, w towarzystwie nowych ludzi i uczysz się nowych rzeczy. Przytrafiło mi się to pewnej nocy na ciemnym, samotnym odcinku drogi”. Zagubiony w życiu i gdzieś w drodze po szczęście, natrafił na „Kawiarnię Dlaczego Tu Jesteś” - niepozorny lokal gdzieś na bezdrożu. Spędzonych w nim kilka chwil poskutkowało diametralną zmianą jego spojrzenia na siebie, swoje życie, swój sens istnienia. Tak, jak przewidziała to Casey, którą spotkał w kawiarni... „widzisz, John, w momencie, kiedy szczerze zadasz sobie pytanie (…) [o swoje bycie tu i teraz, przyp. Czytadło pisadło] szukanie odpowiedzi stanie się częścią twojego jestestwa”.
Historia opowiedziana przez Johna Strelecky'a wydaje się być nierealna. Jednak nie ma to tak naprawdę najmniejszego znaczenia. Ważne, że zmusza do myślenia, odkrycia i zdefiniowania swojego SI, a w konsekwencji jest szansą na odnalezienie spełnienia i spokoju. „Kawiarnia na końcu świata...” w naturalny sposób wzbudza w człowieku taką właśnie potrzebę, potrzebę odnalezienia siebie. Każdy zatem wysiłek ukierunkowany na ten cel wydaje się być znikomy. Lektura książki pozostawia jednak czytelnika również w pewnym dyskomforcie. Budzi bowiem ukłucie zazdrości, że John Strelecky zrozumiał dogłębnie przesłanie skierowane do niego podczas pamiętnej podróży, efektem czego było odnalezienie swojego SI. Po lekturze jego książki uzyskujemy co do tego pewność.
Dodać należy, że „Kawiarnia na końcu świata...” mimo, że jest pierwszą powieścią Strelecky'a, została napisana w niezwykle przystępny sposób. Autor snując swoją opowieść, posługuje się językiem prostym i zrozumiałym. Jego styl odznacza się lekkością. Wszystkie wskazówki i wyjaśnienia cechuje logiczność. Książkę czyta się niezwykle szybko, a emocje towarzyszące lekturze są niezastąpione. Od wydania „Kawiarni na końcu świata...” John Strelecky opublikował już kilka kolejnych powieści. Pozostaje mieć nadzieję, że ich przekłady zawitają również na polski rynek wydawniczy. Stanowić bowiem mogą perełki w morzu coacherów i poradników z zakresu rozwoju osobistego. 
Dziękuję Wydawnictwu Aktywa za przekazanie egzemplarza książki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz