sobota, 7 września 2019

„Oszukana” Magda Stachula (Wydawnictwo Edipresse Książki)


Swoją przygodę z literaturą w charakterze pisarza rozpoczęła w 2016 roku od thrillera psychologicznego „Idealna”. Od tamtej pory wydała jeszcze trzy powieści, zostając jedną z bardziej rozpoznawalnych polskich pisarek powieści z gatunku thriller – kryminał. „Oszukana” jest czwartą, jak dotychczas ostatnią pozycją w dorobku literackim Magdy Stachuli. Autorka konstruując jej fabułę sięgnęła po temat, który wydawać by się mogło (!) jest już problemem z lamusa przestępczości zorganizowanej. Handel żywym towarem, bo o tym właśnie mowa, pozostaje jednak nadal w kręgu zainteresowania grup o charakterze kryminalnym. Wykorzystując ufność, naiwność, a nierzadko również ciężkie położenie finansowe, stosując proste techniki manipulacji i zastraszenia, mając przy tym zero poszanowania dla godności ludzkiej, trudnią się one dostarczaniem „towaru” do domów publicznych. Takim właśnie „towarem” miała być Lena – tytułowa „oszukana”...


Lena, lat 23, studentka pedagogiki, pasjonatka fotografii. Atrakcyjna, ufna, łatwowierna marzycielka. Scenariusz był prosty: rozkochać, omamić, dostarczyć nabywcy. Niczym towar ze sklepowej półki. I prawie się udało. Lena odurzona wizją lepszego świata i życia u boku ukochanego mężczyzny, rzuca studia i wyjeżdża do Krakowa, do którego jednak nie dociera... Zaaranżowany napad, uprowadzenie, przetrzymywanie... Pierwotna prostota planu jej oprawców się komplikuje, gdy Lenie udaje się uciec. Niestety ucieczka ta nie jest końcem problemów. Zaczyna się kolejny dramat. Życie Leny zostaje naznaczone bezustannym strachem, poczuciem winy, ale i stopniową utratą zaufania wobec ludzi. Jak bowiem ufać, gdy ci którym się zawierzamy nie są tym, za kogo ich uważamy? Gdy to, co wydaje się być nam prawdziwe, autentyczne, okazuje się być kłamstwem, ułudą? Gdy nasza ufność i dziecinna łatwowierność zostają wystawione na próbę? Gdy po raz kolejny zostajemy... oszukani?

Śmiało można powiedzieć, że powieść Magdy Stachuli jest typowym thrillerem psychologicznym. Autorka niezwykle silny nacisk kładzie na ukazanie aspektu psychologicznego towarzyszącego głównemu wątkowi. I choć akcja powieści została osadzona w pięknych okolicznościach przyrody, a oś fabuły stanowi raczej „niechodliwy” (a przez to atrakcyjniejszy dla czytelnika) wśród pisarzy kryminalnych temat, element psychologiczny zdaje się być dominujący. Sposób przedstawiania emocji głównej bohaterki jest niezwykle przekonywujący. Razem z nią odczuwamy to wszystko, co towarzyszy poczuciu niebezpieczeństwa: paniczny strach, niepewność, lęk, ale i determinację Leny w walce o siebie. Powoduje to u czytelnika wręcz fizyczny ból, jaki rodzi się wskutek narastającego napięcia emocjonalnego. Myślę, że nie będzie to nadużyciem, gdy powiem, że umiejętność Magdy Stachuli w nazywaniu i odmalowywaniu ludzkich emocji, zwłaszcza tych uruchamianych w obliczu zagrożenia, osiągnęła poziom wirtuozerii. I choćby czuć pewien niedosyt co do samej fabuły powieści, prezentowana przez autorkę zręczność w posługiwaniu się językiem uczuć w pełni go wynagrodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz