Czy
chciałbym żyć wiecznie?...
Jak
często, jak wielu zadawało sobie to pytanie? Ilu spośród nich
umiało w sposób zdecydowany na nie odpowiedzieć?

Jutro
– pies, chempion, kompan... W poszukiwaniu swojego pana
(Valentyne) przemierza (a my wraz z nim) epoki, odwiedza miejsca,
uczestniczy w wydarzeniach historycznych znanych nam ze szkolnych
podręczników. Jest nieśmiertelny dzięki jyhrowi, miksturze
wynalezionej przez Valentyne'a - lekarza, chemika, botanika... Wraz z
nim odwiedza Wenecję, Londyn, Wiedeń, Oksford, Waterloo... Dwory
europejskie, pola walk i bitew... Bywa w dziewiętnastowiecznym
teatrze, salach balowych, wsłuchuje się w gwar uliczny minionych
epok. Niczym wehikuł czasu, powieść Dibben'a przenosi czytelnika
do tych wszystkich miejsc. Zapoznaje go z ówczesnymi „ikonami”
kultury, sztuki, polityki..., „modami”, zwyczajami i
konwenansami..., smakami i zapachami. Jutro
jest więc przewodnikiem po kartach historii, ludzkiej historii.